Unia Europejska po raz pierwszy od blisko 20 lat zmieniła fundamenty prawa farmaceutycznego, czyli zasady decydujące o tym, kiedy, gdzie i za ile pacjenci dostają leki. To przełom porównywalny z reformami wprowadzanymi po największych kryzysach, ponieważ dotyczy nie tylko rynku, lecz bezpieczeństwa zdrowotnego całej Europy.
Nowe przepisy ograniczają „Europę dwóch prędkości” w dostępie do leków, skracają drogę do tańszych odpowiedników, wzmacniają walkę z niedoborami i po raz pierwszy nakładają realne obowiązki na koncerny farmaceutyczne wobec wszystkich państw UE, także tych mniejszych. To decyzja, która realnie zmienia układ sił między rynkiem a pacjentem.
I właśnie w tym momencie, gdy Europa od lat nie potrafiła się porozumieć, kluczową rolę odegrał polski europoseł z PSL, Adam Jarubas.
Nieczęsto zdarza się w Unii Europejskiej moment, w którym wieloletni impas pęka dzięki konsekwentnej pracy politycznej i zdolności budowania porozumień. Reforma prawa farmaceutycznego, największa od dwóch dekad, jest właśnie takim momentem. To decyzja o fundamentalnym znaczeniu dla zdrowia, bezpieczeństwa i równości obywateli UE.
Za tym przełomem stoją konkretni ludzie. Jedną z najważniejszych postaci tego procesu był Adam Jarubas, europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego i przewodniczący komisji zdrowia publicznego Parlamentu Europejskiego, który od początku nadawał reformie kierunek oparty na interesie pacjentów, a nie wyłącznie rynku.
Leki. Europejska solidarność zamiast dyktatu silniejszych
Nowe prawo farmaceutyczne to nie techniczna korekta, lecz głęboka zmiana filozofii. Przez lata europejski system sprzyjał dużym rynkom i najsilniejszym państwom. Mniejsze kraje, w tym Polska, zbyt często czekały na leki dłużej, płaciły więcej i mierzyły się z niedoborami.
Adam Jarubas, od lat związany z PSL i jego prospołecznym podejściem do polityki zdrowotnej, konsekwentnie podkreślał, że innowacja musi iść w parze z dostępnością:
– Potrzebujemy nowych terapii, na choroby dziś bez leczenia, choroby rzadkie, leków pediatrycznych i nowych antybiotyków. – Ale równie ważne jest to, by pacjenci w każdym kraju Unii mieli do nich realny dostęp i by były to leki, na które społeczeństwa stać – podkreślił poseł do PE Adam Jarubas.
To właśnie ta logika, bliska wartościom PSL, solidarności, równowagi i odpowiedzialności, została wpisana w ostateczny kształt reformy.
Polska i PSL przełamują europejski impas
Reforma była blokowana przez lata. Parlament Europejski był gotowy do negocjacji już w kwietniu 2024 roku, ale brakowało porozumienia między państwami członkowskimi.
– Parlament był gotowy do rozmów od miesięcy. – Tylko Polsce udało się przygotować Radę UE, czego nie zdołały dokonać cztery poprzednie prezydencje – wskazał Adam Jarubas.
To fakt o dużej wadze politycznej. Polska, przy aktywnym udziale europosłów PSL, odegrała rolę państwa zdolnego do budowania kompromisu, a nie blokowania zmian. Dzięki temu możliwe było rozpoczęcie negocjacji z Parlamentem Europejskim i doprowadzenie ich do finału.
Koniec Europy dwóch prędkości w dostępie do leków
Jednym z kluczowych priorytetów Adama Jarubasa i kierowanej przez niego komisji zdrowia było wyrównanie dostępu do leków między państwami UE. Nowe przepisy wprowadzają między innymi:
- obowiązki dostaw leków objętych patentem do wszystkich państw członkowskich
- plany zapobiegania niedoborom
- wzmocniony monitoring Europejskiej Agencji Leków
- sankcje wobec firm omijających mniejsze rynki
To realna zmiana dla takich krajów jak Polska i wyraźny sygnał, że PSL w Europie skutecznie broni interesów pacjentów, a nie wyłącznie wielkich koncernów farmaceutycznych.
Odpowiedzialna Europa, odpowiedzialna polityka
Reforma modernizuje także Europejską Agencję Leków, upraszcza procedury i wzmacnia rolę pacjentów oraz lekarzy w procesach decyzyjnych. Tworzy stabilne ramy dla rozwoju innowacyjnych terapii, w tym leków na choroby rzadkie i nowych antybiotyków.
To rozsądny kompromis, który nie daje wszystkiego żadnej ze stron, ale buduje trwały i odporny system. Dokładnie taki, jaki od lat postuluje PSL: nowoczesny, ale sprawiedliwy, innowacyjny, ale społecznie odpowiedzialny.
Europa ruszyła, bo ktoś w końcu pchnął drzwi
Po 20 latach Unia Europejska podjęła decyzję, która jasno mówi, że zdrowie obywateli nie może być zakładnikiem rynku ani geografii. A fakt, że jednym z głównych architektów tej zmiany był Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego, pokazuje, że Polska potrafi dziś realnie współkształtować europejską politykę zdrowotną.
Nie Berlin. Nie Paryż.
Tym razem Europa ruszyła się dzięki konsekwencji, kompetencji i polityce dialogu, dokładnie takiej, jaką reprezentuje PSL.


