Skip to main content

Drodzy rolnicy, Wasza praca ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski i Europy – powiedział minister rolnictwa Stefan Krajewski na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskich Dożynek. Te słowa brzmią dziś jak oczywistość, a jeszcze kilka lat temu były często niedoceniane. Pandemia i wojna w Ukrainie pokazały dobitnie, że stabilność gospodarki i codzienne bezpieczeństwo obywateli zaczyna się na polu i w gospodarstwie, a nie w salach giełdowych.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi przypomniał, że polska wieś udźwignęła ciężar kryzysów pogodowych i geopolitycznych, a mimo to rolnicy – sprawili, że Polska jest nie tylko samowystarczalna żywnościowo, lecz także należy do znaczących eksporterów produktów rolnych – powiedział minister. W 2024 roku wartość eksportu polskiej żywności osiągnęła 231 miliardów złotych, czyli aż 15% całego eksportu naszego kraju. To dowód, że wieś nie jest rezerwuarem biedy, lecz siłą napędową nowoczesnej gospodarki.

Nie brakowało też realizmu i troski.

– Po suszy i zimnym, wiosennym starcie mieliśmy mokre żniwa. To był też rok, kiedy doświadczyły Was przymrozki i gradobicia. Na Żuławach, po lipcowych nawałnicach, pod wodą znalazły się ponad 22 000 ha gruntów rolnych – mówił Stefan Krajewski.

Dlatego rząd wystąpił do Komisji Europejskiej o zwiększoną pomoc, a krajowe środki zabezpieczono już w budżecie. To konkrety, których wieś oczekuje, nie pustych gestów.

Minister wyraźnie zarysował kierunki polityki rolnej.

– Konsekwentnie zwracaliśmy uwagę, jak ważne jest utrzymanie silnej, konkurencyjnej i przewidywalnej wspólnej polityki rolnej. Takie stanowisko będziemy twardo prezentować także podczas negocjacji nowego unijnego budżetu – podkreślił.

Zdecydowanie wypowiedział się też o umowie UE z Mercosur.

– Nie było i nie ma na to zgody polskiego rządu. Jeżeli do tego dojdzie, musimy przygotować odpowiednie klauzule ochronne, które pozwolą zabezpieczyć interesy rolników – zapewnił Stefan Krajewski.

Wskazał również wizję rozwoju polskiego rolnictwa.

– Wieś musi pozostać wsią, a rolnik rolnikiem. Dopłaty należą się tym, którzy ponoszą koszty i czerpią zyski z gospodarstw – mówił minister.

To jasny sygnał, że resort zamierza premiować prawdziwą produkcję, a nie fikcję i spekulację. Stąd nowe projekty ustaw: o aktywnym rolniku, o funkcjach produkcyjnych wsi, o dzierżawach rolniczych. Stąd też pomysł rozwoju hodowli zwierząt, która ma zagospodarować nadwyżki zbóż i odbudować pogłowie trzody, spadłe w ostatnich dwóch dekadach o połowę.

Przemówienie ministra Krajewskiego było jednocześnie dziękczynieniem i zobowiązaniem.

– Chleb rodzi się w trudzie, dlatego tak wielka jest jego wartość – przypomniał słowa Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego.

A do rolników zwrócił się z mocnym przesłaniem.

– Przyjmijcie słowa uznania i ogromnego szacunku dla Waszej pracy. Życzę Wam, aby trudna praca jaką wykonujecie była nie tylko powodem do satysfakcji, ale przynosiła odpowiednie dochody, pozwalające na godziwe utrzymanie Waszych Rodzin – powiedział minister rolnictwa Stefan Krajewski.

Na Jasnej Górze padło przesłanie, które można odczytać szerzej, nie tylko jako apel do rolników, ale do całego społeczeństwa: bezpieczeństwo żywnościowe jest równie ważne jak militarne czy energetyczne. Bez niego nie ma niepodległości.