Skip to main content

Są momenty w polityce, gdy różnice partyjne tracą znaczenie, a głos państwa musi zabrzmieć jednym tonem. Sprawa umowy UE–Mercosur jest właśnie takim momentem. Wspólna konferencja Polskiego Stronnictwa Ludowego z organizacjami rolniczymi i branżowymi nie była protestem ulicznym ani rytualnym sprzeciwem. Była manifestacją odpowiedzialności – za rolników, za konsumentów i za wiarygodność Unii Europejskiej.

Nieprzypadkowo obok siebie stanęli politycy oraz przedstawiciele środowisk rolniczych. Ten spór nie dotyczy ideologii. Dotyczy reguł gry, na których ma opierać się wspólny rynek.

Apel o przywrócenie stanowiska Parlamentu Europejskiego w rozporządzeniu wdrażającym dwustronną klauzulę ochronną UE–Mercosur dla produktów rolnych. Dołącz do naszego apelu. Wyślij wersję polską i angielską do unijnych przedstawicieli!

„Nie” wypowiedziane wcześnie i konsekwentnie

Wicepremier i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że sprzeciw wobec Mercosur nie jest reakcją na bieżące protesty, lecz konsekwentną linią polityczną.

– PSL był pierwszym środowiskiem politycznym, które mówiło wyraźne „NIE” dla tej umowy. Już w 2019 roku ostrzegaliśmy, że nie można zgodzić się na warunki niekorzystne dla bezpieczeństwa polskich rolników i konsumentów – podkreślił.

Był to sprzeciw oparty na analizie, nie na emocjach: ryzyko zalania rynku żywnością produkowaną w niższych standardach, presja cenowa i uderzenie w konkurencyjność europejskiego rolnictwa. Dziś te argumenty stały się osią debaty w całej Unii.

Prezes PSL wskazał także na trzy poziomy działań – rządowy, parlamentarny i europejski – połączone jednym celem: zablokować umowę albo gruntownie ją zmienić.

Państwo, które działa, a nie udaje bezradność

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski podkreślił, że rząd prowadzi działania równolegle na kilku ścieżkach, nie pozostawiając rolników samych wobec ryzyka.

– Budujemy mniejszość blokującą, ale nie możemy opierać się wyłącznie na tym scenariuszu. Jeśli jej nie będzie, musimy zabezpieczyć przyszłość polskich i europejskich rolników. Dlatego zgłaszamy klauzule ochronne i konkretne poprawki – zaznaczył.

To podejście dojrzałe: bez złudzeń, ale też bez kapitulacji. Polska blokuje, wydłuża proces decyzyjny i wzmacnia zabezpieczenia, wykorzystując czas na realne negocjacje. Uchwały rządu i Sejmu są jednoznaczne – Mercosur w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia.

Parlament Europejski: sprzeciw to za mało, liczą się narzędzia

Europoseł Krzysztof Hetman wskazał, że skuteczna polityka europejska wymaga nie tylko sprzeciwu, lecz także sięgania po dostępne instrumenty prawne i polityczne.

– Pierwszy scenariusz to zablokowanie umowy w Radzie UE. Drugi – skierowanie jej do Trybunału Sprawiedliwości UE. Trzeci – wprowadzenie silnych klauzul bezpieczeństwa, jeśli mimo wszystko miałaby wejść w życie – wyliczył.

Kluczowym elementem jest zasada wzajemności standardów produkcji.

– Produkcja w krajach Mercosur musi odbywać się na takich samych zasadach jak w Unii Europejskiej. To kwestia uczciwej konkurencji i bezpieczeństwa zdrowotnego 550 milionów obywateli UE – podkreślił europoseł PSL.

Europa nie może jedną ręką wycofywać substancji uznanych za szkodliwe, a drugą wpuszczać na rynek produkty wytwarzane z ich użyciem. Byłoby to zaprzeczenie sensu wspólnej polityki.

Rolnictwo i konsument. Jeden interes

Przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa Mirosław Maliszewski zwrócił uwagę, że skutki umowy Mercosur wykraczają daleko poza sam sektor rolny.

– Analizy są jednoznaczne: umowa w obecnym kształcie uderzy zarówno w rolników, jak i w konsumentów. Dopuszcza bowiem produkty wytwarzane przy użyciu środków zakazanych w Unii Europejskiej – zaznaczył.

To pytanie o jakość żywności, zdrowie publiczne i wiarygodność instytucji europejskich. Albo standardy obowiązują wszystkich, albo stają się pustym hasłem.

Apel, który zobowiązuje

Kulminacją konferencji był apel skierowany do decydentów w Brukseli, w tym do przewodniczącej Komisji Europejskiej. To nie gest symboliczny, lecz realne narzędzie presji politycznej – przygotowane po to, by głos rolników i państw członkowskich nie został zagłuszony w procesie legislacyjnym.

Apel udostępniamy do pobrania jako konkretne narzędzie działania.

Apel o przywrócenie stanowiska Parlamentu Europejskiego w rozporządzeniu wdrażającym dwustronną klauzulę ochronną UE–Mercosur dla produktów rolnych:

Zachęcamy do jego wysyłania drogą mailową – indywidualnie lub w imieniu organizacji – bezpośrednio do instytucji europejskich. Każda wiadomość wzmacnia ten głos. Im więcej sygnałów trafi do Brukseli, tym trudniej będzie je zignorować.

Test dojrzałości Europy

Mercosur w obecnym kształcie nie jest kompromisem. Jest testem dojrzałości Unii Europejskiej. I coraz wyraźniej widać, że odpowiedź musi brzmieć jasno: tak – dla współpracy. Nie – dla nierówności, obniżania standardów i pozornej konkurencyjności.

Dziś ten głos płynie jednym nurtem: z rządu, parlamentu, Parlamentu Europejskiego i ze środowisk rolniczych. To głos, którego w Brukseli nie wolno już ignorować.