Skip to main content

Komisja ds. samorządu Polskiego Stronnictwa Ludowego, bije na alarm. Rząd PiS tworzy dla siebie narzędzie prawne, dzięki któremu będzie mógł usuwać samorządowców ze stanowisk bez wyroku sądu. To może być koniec samorządności w Polsce.

Komisja samorządowa PSL będzie rekomendować Naczelnemu Komitetowi Wykonawczemu przedsięwzięcie wszelkich działań mogących zatrzymać niszczenie samorządności w Polsce. Przede wszystkim ogromne zaniepokojenie komisji budzi nowa ustawa o Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która pozwala usunąć ze stanowiska wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta bez prawomocnego wyroku sądowego.

Przeczytaj również → Zgorzelski: PiS powołuje likwidatorów samorządu

– PiS w szybszym tempie demontuje samorządy niż myśmy je budowali po 1989 roku – mówi Marek Mazur, przewodniczący komisji samorządowej PSL. – Nie możemy pozwolić, aby dorobek 20 lat ciężej pracy tysięcy samorządowców poszedł na marne przez rządzę władzy jednego człowieka – dodaje.

Komisja ma ogromne zastrzeżenia dotyczące ustawy o RIO. Według jej zapisów, jeśli po kontroli urzędników Izby w urzędzie gminy czy miasta, zostanie skierowany wniosek do prokuratury, a ta rozpocznie śledztwo, wójt, burmistrz czy prezydent tracą swoje, pochodzące z demokratycznego wyboru stanowisko.

Bez względu na to jaki będzie ewentualny wyrok sądu i czy sprawa zostanie w ogóle skierowana do sądu. – To złamanie prawa domniemania niewinności – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. – To nie tylko zamach na samorządność, ale również na podstawowe prawa obywatelskie – dodaje.

Dlatego PSL będzie domagać się zatrzymania tych zmian. Ponad to ludowcy zapowiadają, że na 20-tą rocznicę samorządności w Polsce PSL pracuje nad dokończeniem reformy samorządowej. Przede wszystkim chcą stworzyć nową ustawę o finansach samorządów.

– Samorządy są obarczane coraz nowymi obowiązkami, a nie idą za tym pieniądze na ich realizację. Czas to zmienić – mówi Marek Mazur. PSL chce też zlikwidować funkcję wojewody, tak by w województwie był jeden gospodarz. Ludowcy planują też wielką reformę rolną. Chcą by ziemię z agencji rolnych sprzedać po preferencyjnych stawkach rolnikom, a część ziemi przekazać do powiatów, odrolnić i rozdać młodym małżeństwom za złotówkę.