Skip to main content

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Tym samym zablokował jedną z najważniejszych reform gospodarczych ostatnich lat – i wybrał trwanie przy niesprawiedliwym systemie, który dławi rozwój zamiast go napędzać. Zamiast stanąć po stronie milionów Polaków, którzy codziennie tworzą miejsca pracy i utrzymują gospodarkę przy życiu, głowa państwa opowiedziała się po stronie politycznego zaplecza i interesów przeszłości.

Polskie Stronnictwo Ludowe mówi jasno: ta decyzja uderza w klasę średnią, w fundamenty polskiej gospodarki, w ludzi, którzy nie tylko pracują na własny rachunek, ale dają pracę innym. To właśnie oni – właściciele firm, zakładów, warsztatów – płacą składki zdrowotne za siebie, a także umożliwiają ich opłacanie setkom tysięcy pracowników. Utrzymują nie tylko swoje biznesy, ale cały system.

Nie mają odpraw, synekur ani ochronnych parasoli – mają odpowiedzialność, kredyty, ryzyko i ludzi, których nie chcą zawieść.

Dlaczego ta ustawa była konieczna?

Obecna składka zdrowotna to najbardziej dotkliwy i niezrozumiały element systemu danin publicznych dla MŚP. Od czasów Polskiego Ładu:

  • jest oderwana od dochodów i realnej kondycji firmy,
  • blokuje reinwestycje i rozwój,
  • wypycha przedsiębiorców do szarej strefy,
  • zmusza do zawieszania działalności w trudniejszych czasach.

Obniżenie składki oznaczało:

  • większą przewidywalność i stabilność,
  • impuls do inwestycji i zatrudniania,
  • wsparcie dla lokalnych firm,
  • konkurencyjną gospodarkę, która oddycha pełną piersią.

To nie był przywilej – to była konieczność. Nie luksus, lecz ratunek.

Prezydent naciska hamulec. Gospodarka czeka, polityka wygrywa

– To weto to cios wymierzony w ludzi, którzy codziennie pracują na rozwój Polski. Decyzja prezydenta nie wspiera przedsiębiorców – utrwala chaos Polskiego Ładu. To mniej inwestycji, mniej miejsc pracy i więcej szarej strefy – mówi minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.

Nie mamy wątpliwości: zagrożeniem nie była reforma. Zagrożeniem jest jej brak. Dla 2,5 miliona przedsiębiorców to kolejne miesiące ze zbyt wysokimi, źle skonstruowanymi obciążeniami.

– Weto prezydenta to przedłużenie niesprawiedliwości wobec MŚP. To uderzenie w tych, którzy są filarem polskiej gospodarki. Po wyborze nowego prezydenta wracamy z tą ustawą do Sejmu. My tego nie odpuścimy! – zapowiada wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

MŚP w kryzysie. Dane, których nie można ignorować

W 2023 roku liczba postępowań restrukturyzacyjnych w Polsce osiągnęła rekordowy poziom 4 130, co stanowi wzrost o 88% w porównaniu z rokiem poprzednim (źródło: MGBI – Dane napędzające Twój biznes).

Według raportu Coface, aż 4701 firm ogłosiło niewypłacalność, co oznacza dramatyczny wzrost w porównaniu z 2022 rokiem. Szczególnie dotknięte są budownictwo i transport – sektory kluczowe dla wzrostu PKB i zatrudnienia.

Te dane jasno pokazują, że sektor MŚP znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji, a zaniechanie reform może mieć poważne konsekwencje dla całej gospodarki.

Praca zasługuje na szacunek. I na sprawiedliwe zasady

Dla PSL to nie jest kwestia PR-u ani gry politycznej. To kwestia uczciwości wobec tych, którzy nie mają czasu na politykę, bo mają firmę do utrzymania, ludzi do zatrudnienia i rachunki do zapłacenia.

To właściciele warsztatów, rodzinnych sklepów, zakładów fryzjerskich, lokalnych producentów. To prawdziwa Polska, której głos dziś został zlekceważony.

Nie składamy broni. Składamy projekt

PSL nie rezygnuje. Gdy tylko wybierzemy nowego prezydenta, wracamy z ustawą – z tą samą determinacją, z jaką bronimy polskich przedsiębiorców od lat. Bo gospodarka to nie jest hasło. To codzienność, którą trzeba chronić, nie sabotować.

Praca. Gospodarka. Odpowiedzialność.

To wartości, które PSL nie tylko głosi. My je po prostu realizujemy.