Skip to main content

PiS po raz kolejny pokazuje, że nie będzie się liczył z wolą mieszkańców małych miejscowości. Mimo licznych protestów rząd zdecydował, że od 1 stycznia 2017 roku Opole powiększy swoje granice administracyjne kosztem okolicznych gmin. Może to być precedens, który zostanie powtórzony w innych miejscach w Polsce.

Samorządowcy z całego kraju są zaniepokojeni decyzją rządu PiS, na mocy której gminy wokół Opola straciły część terenów na rzecz miasta. Istnieje też poważna obawa, że mechanizm zastosowany w Opolu może w przyszłości posłużyć do zmiany granic w innych częściach Polski. PiS może w ten sposób „karać” te gminy, gdzie obecna ekipa rządząca ma słabe notowania.

Od 1 stycznia 2017 roku decyzją Rady Ministrów, Opole powiększy się o 12 sołectw z gmin Komprachcice (Chmielowice i Żerkowice), Prószk­ów (Winów), Dąbrowa (Karczów, Wrzoski i Sławice) oraz Dobrzeń Wielki (Czarnowąsy, Krzanowice, Świerkle, Borki, Dobrzeń Mały i Brzezie). Dzięki temu Opola wzrośnie z 9,6 tys. ha do prawie 15 tys. ha, a w mieście przybędzie ok. 9 tys. mieszkańców.

Samorządy nie wyraziły zgody na zmiany administracyjne, jednak PiS i tak je przeprowadził. – Złamano wszelkie zasady i dobre obyczaje, funkcjonujące dotychczas w państwie prawa. Nie licząc się z protestami obywateli dokonano zajęcia gmin, wokół Opola, po to, aby wzbogacić budżet miasta o blisko 100 milionów złotych rocznie. Tyle samo stracą okoliczne gminy. To zamach na samorządność w Polsce – uważa Piotr Zgorzelski, poseł PSL.

W najgorszej sytuacji jest gmina Dobrzeń Wielki, która straci na rzecz stolicy województwa Elektrownię Opole oraz grunty, na których dobrze prosperują firmy pracujące dla zakładu. Elektrownia to największy płatnik, który rokrocznie uiszcza ponad 20 mln zł tylko samej opłaty środowiskowej – to około jednej trzeciej budżetu gminy. Bez tych pieniędzy gmina może mieć ogromne trudności z własnym budżetem.

Zdaniem marszałka woj. mazowieckiego Adama Struzika, decyzja rządu to poważne naruszenie procedur demokratycznego prawa, ponieważ Rada Ministrów – przy podejmowaniu decyzji – nie zasięgnęła formalnej opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jak zauważył, mieszkańcy pod opolskich gmin w referendum opowiedzieli się zdecydowanie przeciwko powiększeniu obszaru Opola.

– To są decyzje o charakterze autokratycznym, nie uwzględniające zasad współżycia społecznego. Społeczność gmin to nie są niewolnicy, nie można ich traktować jako żywego towaru i sprzedawać razem z powierzchnią – powiedział marszałek Struzik.