Skip to main content

W ostatnią sobotę, ludowcy z całej Polski zebrali się w Wierzchosławicach. Tam wspólnie upamiętnili ważne daty dla Ruchu Ludowego. Zebrani złożyli hołd Wincentemu Witosowi w 143. rocznicę jego urodzin oraz upamiętnili 70. rocznicę wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Wystawa „Sfałszowane wybory 1947” oraz wspomnienia członków rodzin potomków ludowców i debata historyków przybliżyły nam tamte zdarzenia.

– Synowie i córy Ruchu Ludowego nigdy nie bali się odpowiedzialności za Polskę. Przez wieki walczyli o polską niepodległość, często płacąc za to najwyższą cenę życia i krwi. Dzisiaj my, jako spadkobiercy tej tradycji, stoimy na straży poszanowania dla demokracji i budowy wspólnoty w narodzie – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Uroczystości rozpoczęło złożenie kwiatów pod grobem Wincentego Witosa. Zebrani udali się następnie do miejscowego Centrum Kultury Wsi Polskiej. Tam odbyło się otwarcie wystawy pt. „Sfałszowane wybory 1947”. Uczestnicy wzięli również udział w specjalnej konferencji poświęconej ofiarom powojennych represji komunistycznych, szczególnie po sfałszowanych wyborach do Sejmu Ustawodawczego. Potomkowie członków PSL z lat 40-tych wspólnie z ludowcami z całej Polski wspominali bohaterów tamtych dni.

Wśród uczestników spotkania był m.in. prof. Jan Pluta, syn ludowca Władysława Pluty zamordowanego w czerwcu 1946 roku, a także Leon Leś – syn Józefa Lesia, aresztowanego i represjonowanego w 1946 i wybranego do Sejmu w 1947 z okręgu tarnowskiego z listy PSL.

To właśnie członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak i ich bliscy płacili często najwyższą cenę za niezgodę na zdobycie władzy przez komunistów. Ówczesna władza wspierana przez Sowietów, by wpłynąć na wynik wyborów w 1947 r. dopuszczała się nikczemnych praktyk. Ludowcy przypomnieli, że w wyniku represji aresztowanych zostało w tamtym czasie 60 tys. działaczy i sympatyków PSL, 200 skrytobójczo zamordowano.