Skip to main content

Tylko w tym tygodniu wykryto jedenaście nowych ognisk afrykańskiego pomoru świń. Tym samym liczba ognisk ASF w Polsce wzrosła do osiemdziesięciu ośmiu. Minister Jurgiel nie panuje nad sytuacją.


Wirus ASF rozprzestrzenia się po Polsce w zatrważającym tempie. Tylko w tym tygodniu Główny Inspektorat Weterynarii potwierdził wystąpienie jedenastu nowych ognisk ASF u trzody w województwach: podlaskim, lubelskim i mazowieckim. Łącznie w Polsce mamy już 88 ognisk tej choroby.

Minister Jurgiel swoją nieudolnością doprowadził do rozlania się wirusa i teraz nie panuje nad tym, co się dzieje. Będąc jeszcze w opozycji wielokrotnie krytykował sanitarne obostrzenia nałożone przez PSL. Były minister rolnictwa Marek Sawicki przez 2 lata nie pozwalał rozprzestrzeniać się chorobie. Minister Jurgiel poluzował dyscyplinę stosowania przepisów walczących z ASF. – Skutki tej decyzji są przerażające – mówi dziś poseł Marek Sawicki.

Warto też przypomnieć, że gdy w ciągu półtora roku na terenie Polski pojawiły się trzy ogniska wirusa, wtedy Krzysztof Jurgiel żądał wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. – Dziś przypadków wystąpienia ASF mamy niemal dziewięćdziesiąt i o klęsce żywiołowej już nie mówi. Naprawdę trudno uwierzyć, że minister Jurgiel jest w stanie zapanować nad sytuacją – twierdzi Marek Sawicki.

Afrykański Pomór Świń dobija polskie rolnictwo. W działaniach resortu rolnictwa brak skutecznego pomysłu na walkę z chorobą, która konsekwentnie się rozprzestrzenia i powoduje coraz większe straty. Cechą charakterystyczną resortu pod kierownictwem Krzysztofa Jurgiela jest bezsilność, przez co rolnicy tracą dobytek swojego życia.

Zdaniem specjalistów już przy obecnej ilości miejsc, w których wystąpiła choroba walka z wirusem może potrwać pięć, sześć lat. To oznacza olbrzymie straty gospodarcze, dotyczące produkcji trzody chlewnej oraz poważne ograniczenia w produkcji i sprzedaży wyrobów z mięsa.