Tradycyjnie w pierwszą niedzielę po Wszystkich Świętych ludowcy z całej Polski spotkali się w Wierzchosławicach, rodzinnej miejscowości Wincentego Witosa. Zaduszki Witosowe to nie tylko wspomnienie o przywódcy trzykrotnie stojącym na czele rządu II Rzeczypospolitej, ale także żywa lekcja odpowiedzialności, wspólnoty i służby.
W tym roku uroczystość miała wyjątkowy charakter – przypadła w 80. rocznicę śmierci Wincentego Witosa i 40. rocznicę śmierci Stanisława Mierzwy.
Na czele obchodów stanął prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który przy grobie Witosa mówił o współczesnym znaczeniu jego dziedzictwa i o tym, że polityka musi pozostać służbą, a nie walką o władzę.
„Strategia na rzecz bezpieczeństwa to konieczność i odpowiedzialność”
Przemawiając przy kaplicy grobowej Witosa, prezes PSL podkreślił wagę porozumienia w sprawach fundamentalnych:
– Strategia na rzecz bezpieczeństwa to nie wybór. To konieczność i odpowiedzialność – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz
– Po pierwsze: zbudować porozumienie wokół spraw strategicznych, bo polityka uzbrojeniowa, militarna, sojusze nie budują się na kadencję, a na pokolenia – dodał szef ludowców.
Podkreślił, że Polska swoją siłę czerpie ze współpracy i jedności, zarówno w kraju, jak i w relacjach międzynarodowych:
– Nie ma NATO bez Stanów Zjednoczonych, a Polska czerpie też siłę z przynależności do Unii Europejskiej. Musimy patrzeć na północ – na Bałtyk, na państwa skandynawskie i bałtyckie, które mają podobną wrażliwość i rozumienie zagrożeń ze wschodu – zauważył prezes PSL.
Bezpieczna Polska zaczyna się od silnej armii i mądrego społeczeństwa
Lider PSL mówił o potrzebie nowoczesnego podejścia do obronności.
– Musimy budować najsilniejszą armię nie tylko pod względem liczebności, ale przede wszystkim zdolności operacyjnych. Bo jeśli chcemy liczyć na pomoc innych, to zawsze musimy zaczynać od siebie – zaznaczył wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Wskazał również, że granica polskiego bezpieczeństwa przebiega dziś na froncie ukraińsko-rosyjskim, a prawdziwe zagrożenie płynie ze wschodu, nie z zachodu:
– Po zachodniej stronie mamy wszystkich w tym samym sojuszu i tej wartości nie możemy utracić – powiedział.
Prezes PSL przestrzegł też przed emocjami, które mogą podważać wspólnotę Zachodu:
– Ani antyukraińskie, ani antyniemieckie nastroje, podgrzewane przez różne środowiska, nie mogą stać się większością w zdaniach narodu i państwa polskiego. Są sprzeczne ze strategią bezpieczeństwa – dodał szef ludowców.
Głos wspólnoty: „Potrzebny nam Witos na dzisiejsze czasy”
W Wierzchosławicach pojawili się przedstawiciele ruchu ludowego z całego kraju – parlamentarzyści, samorządowcy, działacze i młodzież ludowa.
Dla wielu obecność przy grobie Wincentego Witosa to nie tylko tradycja, ale także zobowiązanie.
– Bycie tu to przyjemność, obowiązek i tradycja. Witos jest wzorem do naśladowania, patriotą, cenię go za odwagę – mówili uczestnicy uroczystości.
Wśród uczestników był także praprawnuk Wincentego Witosa, Wojciech Steindel, który mówił o dziedzictwie swojego prapradziadka.
– Staram się coraz więcej dowiadywać o swoim prapradziadku, czytać go. Staje się dla mnie prawdziwym autorytetem. To nie tylko znane nazwisko, ale wzór, z którego trzeba czerpać – powiedział.
Bezpieczeństwo to więcej niż wojsko
Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że bezpieczeństwo narodowe to także odpowiedzialne społeczeństwo i silne instytucje:
– Bezpieczeństwo to nie tylko żołnierze i sprzęt. To edukacja, ochrona cywilna, organizacje pozarządowe i samorząd. To silne społeczeństwo, które potrafi stanąć w obronie wartości – mówił prezes PSL.
Zwrócił też uwagę na konieczność dalszego wzmacniania niezależności energetycznej Polski:
– Polska będzie dążyć do pełnej niezależności w kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Bo kto nie ma energii, ten nie ma wolności – podkreślił.
„Łączyć, a nie dzielić”. Aktualne jak nigdy
Dla ludowców Zaduszki Witosowe to nie tylko pamięć o przeszłości, ale także zobowiązanie wobec przyszłości.
Jak mówił prezes PSL, Wincenty Witos jest symbolem odwagi, uczciwości i odpowiedzialności za państwo – wzorem przywódcy, który potrafił łączyć ludzi ponad podziałami. Wierzchosławice znów przypomniały, że Polska trwa tylko wtedy, gdy jej obywatele są razem. To Polska rozumna, odważna i otwarta. Polska, która wierzy, że jedność jest najskuteczniejszą tarczą.



