Wyglądały jak myśliwce, ale nie mogły walczyć. Gotowe do startu, ale niezdolne do obrony polskiego nieba. Kupione, lecz bez uzbrojenia i certyfikacji – efekt chciejstwa i PR-u, a nie realnego planu. Symbole politycznych zapowiedzi bez bojowej wartości. Dziś to się zmienia. Stracony czas został nadrobiony.
FA-50 uzbrojone i gotowe do działania – przełom w Siłach Powietrznych
Ministerstwo Obrony Narodowej zakończyło kluczowy etap wdrażania lekkich samolotów bojowych FA-50. Maszyny zamówione we wrześniu 2022 r. przez poprzedni rząd – w liczbie 48 sztuk – początkowo były bezużyteczne w działaniach bojowych. Brakowało im uzbrojenia, certyfikacji i realnego planu wdrożenia.
Dzięki intensywnej pracy obecnego kierownictwa MON, sytuacja uległa zasadniczej zmianie. FA-50 zostały wyposażone w rakiety AIM-9L Sidewinder, przeszły certyfikację i zostały w pełni włączone do systemu obrony powietrznej, także w ramach misji NATO.
– Gdy objęliśmy resort, FA-50 nie miały żadnych zdolności bojowych. Dziś są w pełni gotowe do działania – podkreśla wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Samoloty FA-50 już teraz uczestniczą w szkoleniu pilotów i są częścią systemu gotowości operacyjnej. To nowoczesny, mobilny komponent Sił Powietrznych – zdolny do szybkiego reagowania.
– Przeprowadziliśmy proces certyfikacji, uzbroiliśmy maszyny i zintegrujemy je z naszym systemem obrony. To realne wzmocnienie polskich Sił Zbrojnych – dodaje szef MON.
Nowoczesne wsparcie również dla wojsk lądowych
Zmiany w armii nie ograniczają się tylko do lotnictwa. Na wyposażenie trafiają też Rosomaki MEDEVAC – nowoczesne pojazdy ewakuacji medycznej, przystosowane do działania na froncie, tam gdzie nie dotrą śmigłowce.
– Bezpieczeństwo żołnierzy to nasz priorytet. Nowoczesna medycyna pola walki potrzebuje mobilnych rozwiązań. Rosomaki MEDEVAC ratują życie tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne – mówi Kosiniak-Kamysz.
Efektywność zamiast deklaracji
Działania MON pod kierownictwem Władysława Kosiniaka-Kamysza koncentrują się na skuteczności i odpowiedzialności. Wdrażamy rozwiązania, które realnie wzmacniają obronność kraju – bez pustych haseł, bez opóźnień.
– To nie był łatwy proces. Ale wykonaliśmy go szybciej, niż przewidywano. Dziś mówimy o konkretnych efektach – podsumowuje Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polska armia zyskuje sprawność, nowoczesność i gotowość. FA-50 są już w służbie. Rosomaki MEDEVAC ratują życie. A Polska – zyskuje realne bezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo Polski nie zna kompromisów. To fundament, na którym budujemy silne i skuteczne Siły Zbrojne – gotowe, sprawdzone i odpowiedzialne.