Skip to main content

Sytuacja stała się dramatyczna. Już w tym tygodniu rolnicy ponownie wyjdą na ulicę. Przez napływ ukraińskiego ziarna zalega około 2,5 mln ton polskiego zboża. Ceny są przez to drastycznie zaniżane, produkcja nieopłacalna. – Jesienią minister Kowalczyk apelował do rolników, by nie sprzedawali zboża i czekali na dobre ceny. Nadzieje były więc cały czas takie, że ukraińskie zboże, które do nas napływa przeznaczone jest na dalszy tranzyt do krajów zagrożonych klęską głodu. Nie, nie jest. Ceny spadły, a rolnicy czują się oszukani – podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł PSL, Jarosław Rzepa.

Już w tym tygodniu rolnicy ponownie wyjdą na ulicę. Wyjadą traktory, które zablokują drogi dojazdowe do przejść granicznych. Gospodarze będą protestować przeciwko niekontrolowanemu importowi zboża z Ukrainy. Czują się oszukani przez ministra rolnictwa, który apelował, by nie sprzedawali ziarna, bo ceny zbóż się odbiją.

Sytuacja w Polsce stała się jednak dramatyczna. Przez napływ ukraińskiego ziarna zalega około 2,5 mln ton polskiego zboża. Ceny są przez to drastycznie zaniżane, produkcja nieopłacalna.

– Jesienią minister Kowalczyk apelował do rolników, by nie sprzedawali zboża i czekali na dobre ceny. Ceny spadły, a rolnicy czują się oszukani – podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł PSL, Jarosław Rzepa.

– Słyszymy zewsząd o bardzo trudnej sytuacji, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny zbóż. Rolnicy mają ich bardzo dużo w swoich magazynach, nie wiedzą, co mają w tej sytuacji robić. Rządzący, którzy dopuścili się tego, że tak wielka ilość zboża z Ukrainy została w Polsce, są winni tej całej sytuacji – ocenił Jarosław Rzepa.

Nadzieje były cały czas takie, że ukraińskie zboże, które do nas napływa przeznaczone jest na dalszy tranzyt do krajów zagrożonych klęską głodu.

Nie, nie jest.

Zdaniem rzecznika prasowego PSL, Miłosza Motyki problemów rolników można było uniknąć.

– Niestety, rząd PiS nie jest mądry ani przed, ani po szkodzie. Już w lipcu ubiegłego roku apelowaliśmy o korytarze eksportowe dla ukraińskiego zboża, wtedy minister Kowalczyk mówił, że problemu nie ma – zaznaczył Miłosz Motyka.

– Zapomnieli, że mają swojego komisarza ds. UE Janusza Wojciechowskiego. To pan komisarz Wojciechowski powinien podjąć w tym zakresie działania, a nie zrobił nic. Wprowadzenie systemu kaucji dozwala prawo europejskie i to można zrobić od jutra. Pan minister Kowalczyk w tej sprawie popełnił grzech zaniechania i niestety, ale za ten grzech zaniechania nie zapłaci on, a zapłacą polscy rolnicy – wskazał rzecznik prasowy PSL.

ℹ️ Czytaj więcej -> Potrzebny skuteczny transport ukraińskiego zboża. Gdzie jest komisarz Wojciechowski?

– Ceny zboża spadły, rolnicy czują się oszukani. Zróbcie coś z tym! – wezwał rządzących poseł PSL, Jarosław Rzepa.