Skip to main content

Polska nie mówi o rewolucji. Polska mówi o równowadze. Podczas majowej debaty w Brukseli o przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej po 2027 roku, nasz kraj postawił na zdrowy rozsądek, stabilność i głos tych, którzy najlepiej znają realia wsi – rolników. Minister Czesław Siekierski jasno zaznaczył: przyszłości nie buduje się za zamkniętymi drzwiami, tylko w dialogu i z szacunkiem do pracy na roli.

8 maja w Brukseli odbyła się ważna debata o przyszłości europejskiego rolnictwa i kształcie Wspólnej Polityki Rolnej po 2027 roku. Głos Polski – wyważony, konkretny i pełen odpowiedzialności – przedstawił minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski.

Wśród decydentów, ekspertów, rolników, konsumentów i europosłów Polska przemówiła jasno: mniej chaosu – więcej stabilności. Minister podkreślił, że rolnictwo nie potrzebuje kolejnych eksperymentów, tylko spokojnej, przewidywalnej polityki, która odpowiada na realne wyzwania naszych czasów.

– Rolnicy oczekują stabilności w niestabilnych czasach. Potrzebują polityki, która daje im pewność jutra, a nie katalogu nowych terminów – powiedział minister Siekierski.

Usprawnienia zamiast rewolucji

Zamiast kolejnej wielkiej reformy, Polska zaproponowała podejście praktyczne i zdroworozsądkowe: ulepszyć to, co już mamy, zamiast pisać wszystko od nowa.

– Może zamiast nowego pakietu legislacyjnego wystarczy konkretna, mniejsza reforma – taka, która uprości przepisy i poprawi to, co rzeczywiście trzeba – dodał minister.

Budżet, który naprawdę działa

Kwestia pieniędzy była jednym z kluczowych tematów. Polska stanowczo zaznaczyła: bez odpowiedniego budżetu nie ma mowy o skutecznej polityce rolnej.

– Małe i średnie gospodarstwa to fundament unijnego rolnictwa. To one potrzebują wsparcia, które zapewni im trwałość i rozwój – przypomniał Czesław Siekierski.

Podkreślił, że Wspólna Polityka Rolna powinna wspierać tych, którzy codziennie pracują na rzecz bezpieczeństwa żywnościowego i krajobrazu Europy, nie tylko w teorii – ale realnie, finansowo i systemowo.

Rolnictwo to wspólna sprawa

Polska zaznaczyła, że nie da się tworzyć polityki rolnej bez rolników i ich głosu.

– Rozwiązania muszą wynikać z rozmów, konsultacji i zrozumienia codziennych realiów wsi. Nie tworzymy polityki zza biurka, tylko z ludźmi i dla ludzi – podkreślił minister Czesław Siekierski.

To wystąpienie było głosem doświadczenia, rozsądku i szacunku – wobec pracy, wiedzy i zaangażowania rolników.

Duma, która motywuje

Udział Polski w tej debacie to coś więcej niż polityczny obowiązek. To wyraz troski o przyszłość europejskiej wsi. To też dowód, że gdy Polska przemawia, reprezentuje tych, którzy sieją, hodują i produkują z pasją i odpowiedzialnością.

Dla nas – ludzi związanych z rolnictwem – to momenty, które dają satysfakcję. Bo wiemy, że ta praca ma sens. Że Polska wieś zasługuje na szacunek, stabilność i realne wsparcie – nie na kolejne eksperymenty.