Skip to main content

Nie na plakacie Lockheeda, ale na naszym niebie. Nie zwiastun, tylko rzeczywistość. Holandia przysyła myśliwce, Polska nadaje ton wschodniej flance NATO. Dwie armie łączą siły w porozumieniu, które ma realną moc zmiany. To nie deklaracja. To działanie.

Gdy wojna za naszą wschodnią granicą trwa, każdy ruch sojuszniczy ma znaczenie. 7 lipca w Warszawie podpisano memorandum, które może zmienić układ sił w tej części Europy. Ministrowie obrony – Władysław Kosiniak-Kamysz i Ruben Brekelmans – zrobili krok, który wzmacnia nie tylko relacje bilateralne, ale i całą europejską architekturę bezpieczeństwa.

– Podpisaliśmy Memorandum of Understanding, czyli porozumienie zbliżające nasze państwa w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności. Co z niego wynika? Wspólne ćwiczenia, podnoszenie zdolności, wymiana doświadczeń – tłumaczył szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz.

To nie jednorazowy gest. To strategiczne partnerstwo.

Gdy Holendrzy wysyłają swoje F-35 do patrolowania polskiego nieba, wysyłają też jasny komunikat: „Jesteśmy z wami. NATO działa.”

– Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za skierowanie do nas, od 1 września do 1 grudnia br., samolotów F-35 wraz z załogami – do patrolowania polskiego nieba, nieba nad Bałtykiem oraz wsparcia ochrony wschodniej flanki NATO. To wyraz solidarności i odpowiedzialności za całe NATO – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz.

To nie tylko sygnał dla Moskwy.

To także realne bezpieczeństwo dla milionów Polaków. Gdy sojusznicze myśliwce krążą nad naszymi głowami – wiemy, że nie jesteśmy sami.

– Dzięki przywództwu Polski całe NATO może zobaczyć, że przeznaczenie 5% PKB na obronność jest możliwe – zaznaczył Ruben Brekelmans.

To idealny moment, by zobaczyć, jak działa nowoczesna dyplomacja obronna.

Ale nie tylko patrz z boku. Śledź, komentuj, pytaj. To nie jest scena zza kulis – to plan działania. Na naszych oczach.

– Nasza współpraca może być jeszcze szersza i głębsza. Już teraz ją realizujemy, ale będziemy ją dalej rozwijać – również w zakresie przemysłu obronnego – zapowiedział minister Brekelmans.

„Memorandum of Understanding”?

Brzmi jak język urzędników. Ale właśnie ono znaczy: działamy razem.

Bo bezpieczeństwo to nie slogan. To decyzje, samoloty, ludzie i zaufanie.

Polska i Holandia udowadniają, że sojusz to nie teoria. To konkret – na niebie i na ziemi.