To prawdziwy skandal! Niemiecki koncern zmusza polskich rolników do dostaw buraków cukrowych na bardzo złych warunkach. Plantatorom grozi bankructwo, a rząd PiS nie reaguje.
Niemiecki koncern, właściciel pięciu cukrowni, proponuje plantatorom warunki umów daleko odbiegające od dotychczasowych standardów. Skandaliczne zmiany dla plantatorów w umowie to przede wszystkim brak gwarantowanej ceny skupu buraków, a także wydłużenie terminu płatności za towar. Niemcy chcą płacić w ratach rozłożonych nawet do końca czerwca 2018 roku.
Jeszcze niedawno minimalna cena buraków w całym kraju wynosiła 120 zł za tonę. Do tego dochodziły premie za terminowe dostawy i wyższą zawartość cukru.
Dziś rolnicy nie wiedzą na jaka minimalną kwotę mogą liczyć. Może okazać się, że cena nie pokryje kosztów uprawy. Nieudolność ministra Jurgiela zaowocowała brakiem porozumienia branżowego. Nie podpisano żadnego dokumentu i nikt nie określił ramowych warunków kontraktacji buraków. Nie będzie też dodatków za wyższą zawartość cukru, bo cukrownie podniosły standardową zawartość z 16 do 18 proc.
Rolnicy stanęli pod ścianą, a minister rolnictwa schował głowę w piasek. Wydaje się, że Ministerstwo Rolnictwa kompletnie nie dostrzega problemu.
Niemiecki koncern posiada w okolicy pięć cukrowni, dlatego plantatorzy muszą uginać się pod ich dyktatem. Część plantatorów z goryczą może przyjąć niekorzystne warunki cukrowni, a inni będą musieli zrezygnować z nieopłacalnej produkcji.
Przed wyborami politycy PiS ochoczo gościli na wsi i obiecywali rolnikom złote góry. Po wygranych wyborach szybko zapomnieli o swoich zobowiązaniach. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel po raz kolejny pokazuje, że nie rozumie rolnictwa i polskiej wsi. Rolnicy są rozgoryczeni.