Skip to main content

Według nowych pomysłów powstających w Ministerstwie Rolnictwa, każda obora będzie musiała mieć rejestr osób wchodzących i wychodzących do budynków. Rolnicy mówią krótko: to absurd.

Rejestr wejść i wyjść w oborze? Całkiem możliwe. Wszystko za sprawą nowego projektu rozporządzenia resortu rolnictwa. Minister Jurgiel chce nałożyć na rolników obowiązek prowadzenia dokumentacji dotyczących wszystkich wizyt w zabudowaniach hodowlanych. Przepisy mają obowiązywać także najmniejsze gospodarstwa. O nowych propozycjach rolnicy mówią krótko: to absurd!

Prowadzenie zawiłej dokumentacji przez rolników to nie jedyny pomysł ministra. Oprócz tego nad każdym obiektem hodowlanym będzie musiała zawisnąć tabliczka „Osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony”. W tym przypadku „nieupoważnionymi” są również zwierzęta domowe. Psy czy koty, które dotychczas biegały po gospodarstwie będą miały surowy zakaz wchodzenia do obory.

Jak bardzo nieprzystosowane do życia na wsi są proponowane zmiany zauważyła Krajowa Rada Izb Rolniczych. W swojej opinii na temat projektu nie zostawiła na nim suchej nitki.

„W wielu gospodarstwach psy są wykorzystywane, jako psy pasterskie i z racji tego, również poza okresem pastwiskowym powinny mieć codzienny kontakt ze zwierzętami. Natomiast koty jak również, pewne rasy psów przebywając w budynkach gospodarczych z powodzeniem zabezpieczają je przez dostępem gryzoni.” – zauważa przytomnie KRIR.

Minister Jurgiel nie widzi jednak problemu. Słysząc o nowych przepisach rolnicy łapią się za głowy. Jak zgodnie wskazują takie restrykcje mogą przestrzegać jedynie wielkotowarowe fermy i specjalistyczne gospodarstwa. Są jednak nie do zaakceptowania czy zrealizowania przez małe, rodzinne podmioty.