Skip to main content

Ponad 5 mld euro stracą polscy rolnicy w nowym budżecie Unii Europejskiej – wynika z wyliczeń ludowców. Za awanturniczą politykę PiS w Europie najwyższą cenę zapłaci polska wieś.


Na nic zdało się wymachiwanie przez PiS szabelką w Brukseli. Polscy rolnicy w nowym unijnym budżecie stracą gigantyczne środki – ponad 5 mld euro. O tyle mniej pieniędzy z Unii Europejskiej popłynie nad Wisłę w latach 2021-2027.

Na dopłaty rolnicy dostaną nawet o 2,5 mld euro mniej. Jeszcze większe cięcia dotknęły polityki rozwoju obszarów wiejskich. Tutaj pula skurczy się nawet o jedną czwartą – z 10,9 mld euro do 8,2 mld euro. Winny? Rząd PiS, który nie zrobił nic, by walczyć o wyższy budżet unijny dla Polski. Teraz za awanturnictwo polityków PiS w Europie zapłacą wszyscy Polacy. To w nich najmocniej uderzą błędy rządzących na arenie międzynarodowej.


– Ten budżet jest katastrofalny dla Polski. Zgoda rządu PiS na tak ostre cięcia będzie oznaczała zdradę polskiej racji stanu. Nie możemy do tego dopuścić – alarmuje prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem najwięcej straci polska wieś. – PiS obiecywało rolnikom podwyżkę dopłat, a teraz okazuje się, że zostaną obcięte – dodaje lider ludowców.

Gdy w 2013 roku ludowcy negocjowali unijny budżet, dla polskiej wsi udało się zdobyć z UE 32,3 mld euro. – Podnieśliśmy poziom dopłat dla rolników z poziomu 80 proc. średniej europejskiej do 100 proc. – przypominał podczas konferencji prasowej w Sejmie Jarosław Kalinowski, europoseł PSL.


– Premier Beata Szydło obiecywała w expose działania w kierunku podniesienia dopłat w ciągu 100 pierwszych dni rządu. Mija 1000 dni rządów PiS. Co zostało zrobione? – dopytywał Stanisław Kalemba. To właśnie dzięki ministrowi rolnictwa z PSL Stanisławowi Kalembie nakłady na polskie rolnictwo wzrosły o 6%, choć w całej UE spadły one o 10%.

Politycy PiS próbowali tamten wielki sukces ludowców przekuć w porażkę. Ówczesny przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił, że „przyszłość wsi i małych miasteczek jest teraz zagrożona”, a Zbigniew Ziobro wspominał o „totalnej porażce”. Dziś nabrali wody w usta i nowych propozycji budżetowych Komisji Europejskiej nie chcą komentować.


Nic dziwnego, jak podkreśla Czesław Siekierski cięcia będą jeszcze większe. – Polska dostanie o 20 mld euro mniej z polityki spójności. Z 84 mld euro w latach 2014-2020 środki spadną do 64,4 mld euro w następnej perspektywie. Ucierpią na tym inwestycje infrastrukturalne i rozwojowe. To mocny cios dla Polski – alarmuje europoseł PSL.

– Rząd musi teraz twardo negocjować – wskazuje Kosiniak-Kamysz. Tylko z kim? – Zamiast budować sojusze wokół korzystnych dla Polaków rozwiązań, PiS wolało się skłócić z całą Europą. Zerwaliśmy wszystkie sojusze. Polski rząd skłócił się ze wszystkimi i dziś nie mam żadnych argumentów – ocenia prezes PSL.