Skip to main content

Jeszcze kilka miesięcy temu rząd zapowiadał podniesie najniższych emerytur i rent rolniczych do 1000 złotych. Teraz okazuje się, że dwie trzecie rolników nie dostanie obiecanej podwyżki. To nie pierwszy raz kiedy PiS nie dotrzymał słowa danego rolnikom.

 

– Rolnicy muszą czuć wsparcie polskiego państwa, muszą czuć, że państwo jest po ich stronie, a nie pozostawia ich samym sobie z ich problemami – mówiła jeszcze podczas kampanii wyborczej premier Beata Szydło. PiS oszukało rolników. Po wygranej rząd jednak szybko zapomniał o obietnicach składanych polskiej wsi.

Nie dość, że PiS podwyższył wiek emerytalny rolnikom, to teraz okazuje się, że gwarantowana minimalna emerytura 1000 zł brutto obejmie jednie jedną trzecią rolników. Ponad 800 tys. otrzyma jedynie symboliczną podwyżkę.

Dotyczy to m.in. tzw. wcześniejszych emerytur rolniczych, emerytur częściowych, świadczeń, których wypłata została zawieszona w związku z prowadzeniem działalności rolniczej lub osiąganiem przychodów z tytułu zatrudnienia, emerytur i rent z ubezpieczenia pobieranych w zbiegu z emeryturą lub rentą z innego ubezpieczenia społecznego, jeżeli suma tych świadczeń przekracza kwotę najniższej emerytury pracowniczej (dotyczy również pobierania jednocześnie emerytur z ZUS i KRUS), z wyjątkiem renty rodzinnej wypłacanej w zbiegu z rentą socjalną oraz emerytur i rent wypłacanych w wysokości pro-rata.

Obostrzenia wprowadzono najprawdopodobniej dlatego, że rządowi PiS zaczyna brakować pieniędzy. Jednak skandaliczny jest fakt, że oszczędzać rządzący chcą właśnie na rolnikach. To grupa społeczna, która najliczniej poparła PiS w wyborach. Teraz rządzący tak się im odwdzięczają.