– Trzy razy już apelowaliśmy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i niestety prezydent Andrzej Duda na te apele nie odpowiedział. To nie są sprawy błahe, bo chodzi o nasze bezpieczeństwo – powiedział rzecznik PSL, Jakub Stefaniak odnosząc się do korespondencji między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem.
Prezydent Andrzej Duda na początku marca napisał do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza dwa listy. W jednym napisał, że oczekuje „niezwłocznego podjęcia stosownych działań” w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W kolejnym natomiast wskazał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.
We wtorek dodatkowo na Twitterze na koncie @dane_publiczne zostało upublicznione pismo, jakie prezydent skierował w połowie marca do szefa MON ws. pism wysłanych do ministra obrony przez szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego od grudnia 2015 r. do października 2016 r. Upubliczniony dokument jest datowany na 16 marca i skierowany do szefa MON oraz do wiadomości premier Beaty Szydło. Pisma te zostały bez jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony ministra Antoniego Macierewicza.
– Jest mi przykro, jak dzisiaj ministrowie traktują prezydenta – powiedział Jakub Stefaniak. – To właśnie prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i bierze odpowiedzialność za to, jaka jest kondycja sił zbrojnych – wskazywał.
Prezydent już miesiąc temu dostał od PSL list z apelem o niezależny audyt polskiej armii, na który jednak w żaden sposób nie odpowiedział. – Trzy razy już apelowaliśmy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, przy okazji Caracali i niestety pan prezydent na te apele w żaden sposób nie odpowiedział – przypomniał rzecznik PSL.
– To też pokazuje albo z jednej strony butę i chęć zademonstrowania, że nie będzie odpowiadał, albo jest objawem bezsilności. Nie chciałbym, aby tak było – stwierdził Jakub Stefaniak, rzecznik PSL.